środa, 28 maja 2014

Trudne Początki :)

      Witajcie ! Bardzo ciężko było mi ogarnąć się w końcu i spróbować swoich sił w blogowaniu.  Jeszcze nigdy nie prowadziłam żadnego bloga więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, gdyż brak mi jakiegokolwiek doświadczenia. Początki tak naprawdę są chyba najgorsze. Ale jak już wspomniałam wcześniej, zebrałam wszystkie swoje  pokłady sił i stwierdziłam ,że dość ciągłego przeglądania i czytania blogów o modzie, kosmetykach i fryzurach ( co robię w praktycznie każdej wolnej chwili ) a najwyższy  czas działać na własną rękę, bo w końcu skoro inni mogą to ja chyba też  . I dziś ruszam do boju !
 Uważam że Oczywiste jest, iż w pewnym wieku zaczynamy odczuwać silną chęć przyciągania męskich spojrzeń(i to nie dlatego że wyglądamy jak strach na wróble, babo-chłop, bądź inne wybryki natury :D  ) oraz zazdrosnych spojrzeń koleżanek. Żadna z nas nie zadowoli się tak naprawdę miejscem na szarym końcu ani we wcale tak bezpiecznym środku, bo w końcu jeśli nie jesteśmy na przedzie to któż ma nas zauważyć ?  Chyba każda z nas odczuwa silną chęć bycia postrzeganą jako atrakcyjna, piękna i zadbana przedstawicielka płci pięknej :D .  Tak naprawdę wystarczy chwila  uwagi poświęcona samej sobie, a każda z nas wygląda o niebo lepiej. Nie potrzeba tak naprawdę ciuchów za milion dolarów,  grubej warstwy tapety na twarzy, ani chociażby operacji plastycznych. Każda z nas jest piękna ! tylko trzeba umieć to dobrze wykorzystać! Sekret piękna nie tkwi w  robieniu się na tzw. „ plastik” lecz wyciąganiu swoich naturalnych atutów na światło dzienne. Odrobina zadbania o siebie zamiast tuszowania swych mankamentów i… gotowe ! Lekki makijaż, ubrania które podkreślają figurę, ładne i zadbane włosy to  chyba najlepsze co może każda z nas dla siebie zrobić.  Osobiście uwielbiam Karlie Kloss oraz  Keire Knightly, lecz uważam iż niestety każda z nas jest inna i nie musi wyglądać jak modelka która urwała się prosto z wybiegu.
  
Generalnie nie wybieram ubrań z wyższej półki ani szczególnie drogich. Uwielbiam wszelkie polowania bo  ciuchach a konkretniej takich które zajmują się końcówkami kolekcji, bądź ubraniami za przystępną cenę w tradycyjnych sieciówkach ( uwielbiam kilkugodzinne spacery po alejkach centrów handlowych J ). Nie jestem z osób które  wydają  200 zł na jedną bluzkę. Uważam to za czyste marnotrawstwo , szczególnie, że często ubrania z odzysku wyglądają po prostu lepiej niż takie, które znajdują się na sklepowych półkach.

 Dziś przygotowałam dla was parę zdjęć mojej niedzielnej stylizacji, w której prezentowałam się na chrzcinach . Sukienka została kupiona w ubiegłe wakacje w   Ravel’sie i uwierzcie mi na ciele prezentuje się wręcz idealnie… ładnie podkreśla biust oraz  talię, wydłuża optycznie nogi, a spódnica sukienki wspaniale kreci się przy każdym ruchu. Jest w bardzo dziewczęcym odcieniu, a kołnierzyk nadaje całości elegantszy wygląd.  Buty  zaś na 8 cm obcasie zakupione zostały w New looku z 3 lata temu, lecz nie chodzę w nich zbyt często bo po prostu nie mam okazji. .  Paseczek zaś za cenę 5 zł zakupiłam w pepco.





A Wy co sądzicie o mojej eleganckiej a zarazem słodkiej stylizacji ? Macie jakieś modowe autorytety? Jakie stylizacje lubicie najbardziej ?